Historie rodzinne


Wiem, że historie o tym, że tato, mama, babcia, dziadek, czy ktoś z rodziny robił zdjęcia i przeszło to z pokolenia na pokolenie, odeszły do lamusa, ale chciałabym opowiedzieć o jednej ważnej sprawie, która się nie zmieniła. Fotografie w moim domu zawsze się robiło. Tato powtarzał - zróbmy zdjęcie na pamiątkę - albo - taka chwila się nie powtórzy, trzeba to uwiecznić. I co jak co, ale to weszło mi w krew. Po latach, gdy patrzę na swój album ze zdjęciami, utwierdzam się w przekonaniu, że gdyby nie one, to połowy dzieciństwa bym nie pamiętała. Fotografie na których się śmieje, zdmuchuję świeczki z tortu, bawię się z siostrą, jestem na wycieczce w Zwierzyńcu. Wydaje się nam, że my takie chwile zapamiętamy, ale wierzcie mi, że jak bardzo byście chcieli, zapomnicie. I tu wchodzę ja - by pomóc Wam zachować te wspomnienia, byście mogli od czasu do czasu do nich powrócić.


Chciałabym, żeby każda rodzina miała pamiątkę w postaci zdjęć.

Chciałabym, żebyście pamiętali te drobne szczegóły życia, które zwykle są pomijane.

Chciałabym, żeby Wasze dzieci spoglądając 20 lat wstecz czuły szczęście i miłość, która płynie z tych zdjęć.